-
LEGENDY I PODANIA LUDOWE



* HISTORIA
* SPIS < STRONA GŁÓWNA < NOWOŚCI


Pustelnik


|:
WSTĘP
|:
|:
O DĄBROWIE - GÓRNICZĄ ZWANĄ
|:
O PUSTELNIKU z GOŁONOGA
|:
O KRÓLOWEJ JADWIDZE
|:
O KRÓLU KAZIMIERZU
|:
O SIKORCE
|:
O TUCZNEJ BABIE
|:
O PUSTYNI BŁĘDOWSKIEJ
|:
O CZARNEJ PRZEMSZY






-


^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv





Z powstaniem nazwy Dąbrowa i Gołonóg oraz okolic,
związane są legendy i podania ludowe, które przenoszone z pokolenia na pokolenie, dotrwały do dnia dzisiejszego.




-


DĄBROWA - GÓRNICZĄ ZWANA ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


20050728 DG - Zielona. Park "Zielona". Stary plac zabaw. (FOTO: Dariusz Nowak - nddg)


Dawno, dawno temu mała wieś położona pomiędzy dąbrowami (lasy dębowe), była własnoscią rodziny Koniecpolskich. Zmienili oni zwyczajową nazwę Dąbrowa na Koniecpolskie. Majątkim zawiadował bardzo złosliwy zarządca, którego ulubionym powiedzeniem było "niech cię diabli wezmą". Bardzo to złościło władze piekielne, lecz nie wiedzieli jak podejść tego człowika, by dusza jego wylądowała w kotle ze smołą, bo był człowiekiem religijnym. Pewnego dnia zaproponował dla żartu poczciwemu drwalowi, by ten wyrąbał duży dębowy las, a zapłatę dostanie dopiero po wykonaniu tej pracy. Doskonale zdawał sobie sprawę, ze jest to zajęcie na co najmniej miesiąc ciężkiej całodziennej pracy. Jeden z czartów przybrał postać ludzką i zatrudnił się u drwala jako rębacz. Przez noc wycioł w pień cały las, a rano poszedł do zarządcy po zapłatę. Ten zaskoczony taką sytuacją, nie wypłacił całości wynagrodzenia, tak mieszając pieniądze, by kwota była mniejsza. Diabeł wrócił do piekła i opowiedział o całym zdarzeniu. Na to tylko czekała diabelska rada. Czart wrócił do zarządcy i powiedział mu o "pomyłce". Ten oczywiście zacytował swe ulubione powiedzenie " niech mnie diabli wezmą, jeżelim Was oszukał". Natychmiast zjawili się piekielnicy i zabrali jego duszę do piekła. Koniecpolski jak się dowiedział o diabelskich mocach, jakie opanowały to miejsce, postanowił się go pozbyć, sprzedając włości Rządowi. Powrócono do dawnej nazwy, czyli Dąbrowy, a ponieważ w niedługim czasaie odkryto tu węgiel i powstały kopalnie, dodano przydomek Górnicza.




-


LEGENDA O PUSTELNIKU Z GOŁONOGA ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


Pustelnik


Dawno, dawno temu, w okolicach dzisiejszej dzielnicy Gołonóg, pojawił się pokutnik. Jak się później okazało w obliczu jego śmierci, był to Gniewomir Będa, właściciel zamku w Będzinie, bogacz który bardzo źle się obchodził ze wszystkimi swoimi poddanymi. Bił ich i okradał oraz dla zabawy czynił wszelakie zło. Okoliczna ludność nienawidziła go okropnie. Rzucano na niego różnego rodzaju klątwy.

Widocznie klątwy podziałały, bowiem owemu bogaczowi powymierała na różne choroby cała rodzina. Szczególnie zabolała go utrata swoich dzieci. Zrozumiał swój błędny stosunek do swoich poddanych. Chciał naprawić błędy, ale nic mu się nie udawało. Przyszło mu do głowy, że jedyną pokutą, która może mu dać odpuszczenie grzechów, jest pozbycie się wszystkich dóbr materialnych i życia w bogactwie. Postanowił zostać pustelnikiem. Wybrał sobie na zbudowanie pokutni-pustelni skaliste wzgórze. Widywano go czasem w okolicznych wsiach. Od czasu zamieszkania w pustelni, aby jeszcze bardziej się upokorzyć, zawsze chodził boso. Okoliczna ludność nazwała pustelnika Gołonogim, a owo wzgórze Gołonogiem. Nazwa ta tak się przyjęła, że później nazwano nią położoną nieopodal góry wieś, następnie miasto, a obecnie dzielnicę Dąbrowy Górniczej.




-


LEGENDA O KRÓLOWEJ JADWIDZE ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


Królowa Jadwiga wg Jana Matejki


Podczas pobytu Królowej Jadwigi w okolicy, tak ją zauroczyła kapliczka na wzgórzu, ze postanowiła udać się do niej pieszo. Aby modły były bardziej głębokie, zdjęła z nóg swoich pantofelki i udała się depcząc ścieżkę gołymi stopami, na sam szczyt wzgórza.

Dróżka była kręta i wyboista, dodatkowo usłana ostrymi kamieniami. Stopy Królowej po drodze kaleczyły się, a w miejscach gdzie upadały krople krwi, wyrastały fiołki.




-


LEGENDA O KRÓLU KAZIMIERZU ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


Król Kazimierz III Wielki wg Jana Matejki


Podczas jednego z objazdów zamków położonych na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, gdy zatrzymał się w zamku będzińskim, Król Kazimierz miał powiedzieć:

"Tu są Dąbrowy, tu Sosnowy, tu My Będzim,
a tam Czeladź nasza".




-


LEGENDA O SIKORCE ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


20070807 DG - Sikorka. Ulica Hallera. Pomnik przyrody - dwa bożodrzewy. (FOTO: Dariusz Nowak - nddg)


Po najechaniu bandy rabusiów w XV wieku na wieś, została ona splądrowana i spalona. Nie ostał się nikt żywy. Jedynie co można było usłyszeć, to śpiew sikorek w okolicznych zagajnikach.




-


LEGENDA O TUCZNEJ (SZTUCZNEJ) BABIE czyli TUCZNAWIE ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


Kot


W nieistniejącej dzisiaj Puszczy Łosieńskiej, w jej północnej części, w pobliżu źródeł rzeki Trzebiczki, było uroczysko, w którym przed wiekami powstała wioska zwana Tuczną Babą. Według podań ludowych, taką nazwą były obdarzone prasłowiańskie baby-jędze, pogańskie wróżki-wiedźmy, lub czarownice, noszące zawsze przy sobie śmierć-ziele, które kładzione pod poduszkę umierających, sprawiało skrócenie ich męki. Baby te z okolic Siewiera (Siewierza), Hrudka (Grodźca) i Łęknicy (Łęknic), kilka razy do roku zbierały się w jednym miejscu, by zbierać określone ziela i wyprawiać tam swe czarcie harce. Takim miejscem miały być również, według podań ludowych, dzisiejsze okolice Tucznawy.

Inna legenda mówi o tym, że mieszkańcy Sławkowa wybrali się do Wieliczki po sól. Zakpiono tam z nich mówiąc, ze nie ma soli, ponieważ szczury w kopalni zjadły wszystką. Mądra kobieta poradziła im, by pojechali jeszcze raz i powiedzieli bogatym mieszczanom z Wieliczki, by pozbyli się gryzoni rozwieszając na płocie wodę z deszczu, następnie ją spalili, a popiół rozsypali w kopalni soli, to szczury się wytrują. Wieliczanie zrozumieli, że mają do czynienia z mądrą ripostą na ich żart, darowali mieszczanom sławkowskim tyle soli, ile tylko chcieli. Ci zaś, za dobrą radę jaką otrzymali od kobiety, nadali jej kawał ziemi na własność, gdzie się osiedliła. Wokół jej zabudowań powstawały kolejne gospodarstwa, a wieś na jej cześć nazwana została Sztuczną Babą (słowo "sztuczna" oznaczało osobę przebiegłą). Ponieważ żyło się w tej żyznej okolicy dostatnio, przybywało osób tęgich, szczególnie kobiet, i nazwa ze Sztucznej Baby stała się Tuczną Babą.




-


LEGENDA O PUSTYNI BŁĘDOWSKIEJ ^^ DO GÓRY ^^vv W DÓŁ vv


20020804 DG - Błędów. Pustynia Błędowska. Widok z punktu widokowego w Chechle. (FOTO: Dariusz Nowak - nddg)


Bardzo dawno temu, w okresie powstawania kopalń srebra w pobliżu Olkusza, okolicą tą zainteresowali się diabły. Aby dopiec ludziom, wysłali jednego z czartów nad morze po piasek, którym miał zasypać wszystkie sztolnie. Diabeł nabraz do wora tyle piasku, że leciał bardzo nisko i nie zauważył wysokiej wieży pobliskiego kościoła. Worek się rozdarł, a zawarty w nim piasek wysypał się na okoliczne pola. Było go tak dużo, że powstała pustynia.




-


LEGENDA O CZARNEJ PRZEMSZY ^^ DO GÓRY ^^_=^ POWRÓT NA POCZĄTEK TEJ STRONY ^=_


20050206 DG - Zielona. Park "Zielona". Zakole Czarnej Przemszy. (FOTO: Dariusz Nowak - nddg)


Dawno temu pewien ksiądz z Czeladzi ochrzcił chore dziecko wodą z Przemszy. Przebywający w tym czasie w Będzinie diabeł Boruta tak się rozeźlił, że uciekła mu dziecięca duszyczka, w gniewie zaczernił wody rzeki. Tereny często zalewane wiosną przez wody rzeki upodobali sobie utoploki. Wciągali oni nieostrożnych wędrowców w nurt wody topiąc ich, lub kierowali na bagniste tereny pomiędzy Gołonogiem a Piekłem, z których mało kwo wychodził żyw.





aktualizacja: poniedziałek, 04 styczeń 2010.
<< SPIS TREŚCI - TOP <<POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ_=^ POWRÓT NA POCZĄTEK TEJ STRONY ^=_ << WRÓĆ - Historia DG <<

Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i powielanie wyłącznie za zezwoleniem autora.